Giro już na nas czeka!

Dzisiaj  pakowanie i jedna myśl w głowie, żeby niczego nie zapomnieć!

Niby rutyna, ale przy braku jednego czy dwóch drobiazgów żal za D może ściskać przez kilka dni we Włoszech.

Pogoda zapowiada się kiepsko. Pamiętacie niedawny etap z metą na Galibierze? Tak samo może być na Stelvi z tym, że będziemy czuli to na własnej skórze a nie oglądając eurosport na wygodnej kanapie.

tu prognoza pogody

Każdego dnia będziemy robili dla Was relację z tego co przyjdzie nam pokonywać. Morti, Gavia, Stelvia i kilka innych górek do zrobienia…

Mimo pogody będzie gorąco! [Iza]

Trzymajcie kciuki.

Giro na własne oczy!

21 maja. Magiczna dla nas data!

Wieczorem pakujemy rowery na dach i za kolejne 10 godzin będziemy na miejscu. Tak jak co roku, jedziemy ok 1000 km żeby na własne oczy zobaczyć ten spektakl! Właśnie TAK! SPEKTAKL! Nie można tego nazwać inaczej. Najtrudniejsze przełęcze: Passo Gavia i Passo dello Stelvio, Morti,  mordercze kilometry przewyższenia…

http://www.gazzetta.it/Giroditalia/2013/it/percorso-tappe/tappe.shtml?t=19&lang=it

Zapach peletonu w nozdrzach i ciarki na skórze… Jedno z najwspanialszych doświadczeń jakie udało mi się przeżyć, a raczej przeżywać dwa razy do roku podczas Giro i TdF.

Giro po polsku

Continue reading Giro na własne oczy!