Półmaraton w Barcelonie

barcelona-1

Nie jestem przyzwyczajony do bycia w szczycie formy w lutym. A nie przepraszam, jestem, ale ani nie w bieganiu, ani nie w pływaniu, a o rowerze to już w ogóle nie ma mowy. W lutym, jak już jestem w jakiejkolwiek formie, to na biegówkach.

W tym roku wszystko potoczyło się zupełnie inaczej. Niestety tylko raz byłem na nartach biegowych, więc w formie być nie mogłem. Nie zapisałem się przez to na Bieg Piastów, czego nie ukrywam, trochę żałuję. Ale na szczęście na horyzoncie pojawił się cel zastępczy na tę część sezonu – półmaraton w Barcelonie.

Ten półmaraton miał być częścią świętowania 40-tych urodzin (ale ten czas leci). Taka wyprawa, w gronie znajomych do Barcelony na przedłużony weekend. No a skoro jest już tam półmaraton, to grzechem byłoby nie pobiec.

Continue reading Półmaraton w Barcelonie