Dwie ćwiartki pod rząd, czyli Mietków i Radków w odstępie tygodnia

radkow-2016-6

W tym roku, jeżeli chodzi o starty triathlonowe, powtarzam zeszłoroczny schemat. W czerwcu w odstępie jednego tygodnia wziąłem udział w dwóch „ćwiartkach” – najpierw jedna w Mietkowie, a tydzień później w Radkowie. Za tydzień robię „połówkę” w Poznaniu, a potem za kolejne dwa tygodnie pół Ironmana w Gdyni.

Triathlon w Mietkowie (1/4)

Polecam te zawody! Fajnie się tu pływa, jest świetna trasa rowerowa (super asfalt) i… zaskakująco, nietypowa (o tym za chwilę) trasa biegowa. W stosunku do zeszłego roku, z uwagi na zdecydowanie większą liczbę zawodników, zmieniono lokalizację strefy zmian. To była konieczność, ale efekt był taki, że odsunięto tę strefę bardzo daleko od wyjścia z wody. Zawodników było na tyle dużo (450), że podzielono start na dwie fale. Ja, od pewnego czasu startujący w kategorii M40, załapałem się do drugiej fali. Bardzo dobrze, nie ma nic lepszego, niż wystartować z końca i gonić. To jest szczególnie fajne, jak tych fal jest bardzo dużo (tak jak np. w Gdyni), ale już przy dwóch daje satysfakcję, gdy wyprzedza się ludzi z poprzedzającej fali.

Continue reading Dwie ćwiartki pod rząd, czyli Mietków i Radków w odstępie tygodnia